Rzeka

Ladna i czysta rzeka przeplywajaca przez wioske.

Przyszłam mamrocząc coś pod nosem i podrzucając kamyk w łapie :3

Przychodze sobie z mala ksiazka w dloniach i czytam ja niezalwazajac nawet gdzie ide.

Spojrzałam na chłopaka, a potem na drzewo w, którego stronę się kieruję o_O - Biedne drzewo...

Walnelem a drzewo.
-oz...-zlapalem sie za nos, którym najmocniej przywalilem.
-Kto tu posadzil to drzewo! xd

Wpadłam w niepohamowany brecht - Mi się wydaję, że ono tutaj samo urosło XD

-No bardzo smieszne-cichu brecht i ogarniam sie. xD Wracam do czytania, tym razem stoje w miejscu.

Brechtam się cały czas - O ludzie...nie uśmiałam się tak, odkąd....nie potknęłam się o jakiś kamyczek o_O

Lookam na nia.
-Zobaczymy czy bys sie tak smiala, jagbys sama walnela w drzewo xD

Machnęłam ogonem - Ja to się wale w drzewo co i raz...nawet w pełnej świadomości XD

-A ty to porabana jestes xDD


*spadam, narka*

przychodze x3

Zamyśliłam się - Nie, serio? O_O Patrz nie wiedziałam XDD - look na Rize :3

*szkoda pa ^_^*

-no to juz wiesz-powiedzialem i schowame ksiazkeczke do kieszeni. Spojrzalem na rize.

- Znalazł się filozof za pięć dwunasta :3'

Machnelem reka obojetnie.
-Niechce mi sie z toba klócic.

Wymamrotałam coś - Ja się nie kłócę :3 Mówię co myślę...szczerość to podstawa :3'

-Tak, tak xD

Rozejrzałam się za czymś interesującym - Bo ja wiem... :3

-A tak wlascicie to jak masz na imie? xd

- Pazur... :3' Pazur Ookami , a ty? ;3

-Milo poznac-usmiechnelem sie.
-alphonse, Alphonse Elric

Elric...Elric...czy ty nie masz takiego kurduplowatego braciszka? :3 - zaśmiałam się XD

-Owszem mam, ale on nielubi jak sie na niego tak mówi xD

- Zauważyłam... - skrzyżowałam ręce - Wystarczy mi, że miałam z nim do czynienia...no mniejsza xD...co by tu porobić...:3